Wczoraj, poszłam spać, jakoś po północy. Obudziłam się, jakoś przed 12. Dziś sobota, więc sobie pozwoliłam. Podniosłam ciężar swojego ciała, z łóżka wzięłam z szafki, jakieś ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, ubrałam się i umyłam zęby. Gdy zeszłam, do kuchni, dom był pusty. Okej spoko, jest 12:15 do treningu pół godziny, ale tylko wezmę, potrzebne rzeczy i przenoszę się w swój świat - świat siatkówki. Zjadłam, tradycyjne płatki. Wzięłam torbę, i wyszłam z domu. Droga na halę, zajęła mi jakieś 10 minut, to blisko od mojego domu. Poszłam do szatni, włosy związałam w kucyk, i założyłam stój, który kocham. Koszulka z numerem "2" i moje nazwisko. Poszłam, na boisko, zaraz za mną dołączyła, jedyna normalna dziewczyna, która trochę mnie rozumie - Emily. Jako, że nasz cały skład liczy, 20 osób, trener postawił po dwóch połowach boiska, 10 najlepszych dziewczyn, w tym ja. Rozpoczęłam, od zagrywki górnej, piłka była w akcji, lecz szanowne "sportowczynie" - czujecie sarkazm.? Przepuściły piłkę, miałam
ochotę, je zatłuc. Trening, treningiem, ale gdyby to był by mecz, to punkt dla przeciwników. Weź, tu człowieku, żyj. Grałyśmy z 5 setów, w pewnym momencie, cosie, lub ktosie przykuli moją uwagę. Tak się, na nich skupiłam, że tak odbiłam piłkę, która skierowała się na aut.
- Rose.! - wydarła się, jedna z dziewczyn.
- Co, ty ode mnie chcesz.? To nie moja wina, że istnieje jakiś aut, na którym wylądowała, piłka.! - nie odezwała się, i dobrze.
Wracając, do "ktosiów", to byli Louis, Liam, Niall, Harry i Zayn, jakie licho ich tu przyniosło.? Ja się, kurna pytam. - Ej. - szturchnęłam Emily.
- Co.? - zapytała.
- Co oni, tu robią.? - zapytałam
- One Direction.? Nie wiem, mogłoby ich tu nie być, ale dobra, przeżyje.
- Jakie One Direction.? Co ty gadasz.? Przecież to Louis, Liam, Niall, Harry i Zayn.
- Ale, oni tak się nazywają. - skończyłyśmy pogaduszki, właśnie była moja kolej, na serw, ale ktoś śmiał mi przerwać.
- Co.?! Ja tu, mam serwować, a pan mi przerywa.? To jest nie fair, ja protestuję.!
- Smith, chociaż raz, posłuchaj co mam ci do powodzenia.!
- Ooo, bo myśli pan, że moja osoba się, do tego dostosuje.?!
- Smith.! - krzyknął.
- No dobra, moja buzia się zamyka.
- Wyjaśni, nam pan co oni tu robią.? - zapytała Emily i wskazała na chłopców.
- Przyszli oglądać, wasz trening. - powiedział
- Tak nasz trening, im bardzo się w życiu, przyda.- czujecie, ten sarkazm.?
- Właśnie, ten beznadziejny trening, nic nie wnosi do moich umiejętności, bo gry, to mnie brat może nauczyć. - powiedziała Emily.
- Jak wy, mi działacie na nerwy.! Jeszcze słowo. - zagroził trener.
- Słowo. - Em.
- Co.? - zapytał
- Powiedziała "słowo", weź facet idź do głuchologa. - powiedziałam.
- To jest ktoś taki.? - zapytała szeptem Em.
- Nie wiem, może. - odszepnęłam.
- Dosyć.! Smith, Torres. 50 przysiadów, tu i teraz.!
- Co.? Nie będe robiła, jakiś durnych przysiadów, na pana zachcianki. - powiedziałam.
- Ja też. - dołączyła Em.
- 100.!
- Co.?! - krzyknęłyśmy.
- Chcecie 200.?
- Nie.! - krzyknęłyśmy.
- To machajcie, tą setke.
Co to ma być.? Po gówno, mam robić jakieś, beznadziejne przysiady. Zrobiłam 10, a trener, patrzył się, na mnie.
- Jeszcze 90.! - krzyknął
- W dupie mam, te przysiady. Może, mnie pan wywalić, mam to w dupie.
- Wylatujesz.! - krzyknął
- Co.?! - krzyknęłyśmy razem, z Em.
- Jeżeli, Rose wylatuje, to ja odchodze z nią. - powiedziała Emily.
- Zrobisz, to dla mnie.? - zapytałam szeptem.
- Pewnie, czego nie robi się, dla przyjaciół. - uśmiechnęła się. Przyjaciół.? Jestem jej, przyjaciółką.? Ale, to fajnie, brzmi.
- Żegnamy, was, alleluja.! - krzyknęłam wychodząc.
- Przymknij, się deklu. - zaśmiała się, Em.
Poszłam do szatni, wzięłam prysznic, przebrałam się z powrotem w ubrania, i wyszłam razem, z Em z tego, budynku. Chciałam uniknąć, spotkania, z chłopakami, ale chyba, mi się to nie, uda. Przyśpieszyłam kroku, i patrzyłam, na Em.
- Rose.! - krzyknął Li - chodź tu. - powiedział, no dobra, okej. Minuta osiem.
- No, czego.? - zapytałam, oschle.
- Chcieliśmy, sie przywitać, no i, dowiedzieć, czemu jesteś taka chamska i wgl. - powiedział Harry.
- Czy ja, kurwa dobrze słyszę.? Wasze, mózgi, wielkości fiuta, chcą wiedzieć, czemu jestem chamska.? Dobra, wyjaśnie, wam wszystko, powoli dokładnie, i najładniej jak potrafię, bez niecenzuralnych wypowiedzi. Odpierdolcie, wy się ode mnie, z poważaniem Rose Smith.
- Miało być, bez niecenzuralnych, słów. - powiedział Niall.
- Miało być, ale nie było. Zniknijcie, mi wszyscy, z oczu.! - krzyknęłam, i odeszłam.
Nie chciało mi się z nimi, gadać, bo po co, oni mają wiedzieć, czemu jestem chamska.? Jestem, dzieckiem ulicy, wychowywała mnie, wychowuje i będzie, wychowywać ulica. Nie zastałam, Emily, na miejscu. Po minącej, minucie, dostałam sms-a.
,,Jasne, spoko rozumiem;)"
,,A co powiedziałaś, chłopakom?:P"
,,A takie, tam różne, moje wymysły;D"
,,Było ostro.! Jak siądziesz, na fb, to opisz szczegóły;);D"
,,Jasne, nie ma sprawy.!<3"
,,A takie, tam różne, moje wymysły;D"
,,Było ostro.! Jak siądziesz, na fb, to opisz szczegóły;);D"
,,Jasne, nie ma sprawy.!<3"
Wróciłam do domu, rzuciłam torbę w kąt, i poszłam do swojego, pokoju. Zasiadłam do biurka, włączyłam laptopa, i zaczęłam szperać, po tych różnych. Zalogowałam się na fb, akurat Emily, była dostępna. Opisałam jej wszystko, co do, najmniejszego i najśmieszniejszego szczegółu. Potem, pogadałyśmy, trochę na skype, i tak mi poleciała reszta, dnia. Weszłam na YouTube, i włączyłam piosenkę, która ostatnio, przypadła mi do gustu, mianowicie Demi Lovato ft. Cher Lloyd - Really Don't Care. Piosenka jest spoko, ogólnie, lubię Cher i te pe, więc słucham jej, często.
_______________________________________________________
Hej, haj heloł, tu znów ja ;D Hm... rozdział, nawet nawet, jak na moje oko;) A wam, się podoba.?:) xx. Magda :>
Hej, haj heloł, tu znów ja ;D Hm... rozdział, nawet nawet, jak na moje oko;) A wam, się podoba.?:) xx. Magda :>
No fajne, fajne ; p
OdpowiedzUsuńZapraszam do czytania ---> http://jednokierunkoweopowiadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWejdziesz a nie pożałujesz.!!!
Zostałaś nominowana, na moim blogu, do LA, więcej informacji, zaraz na : http://trzyosobytworzacecaloscionedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJulka.