piątek, 31 maja 2013

Liebster Award

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował. Dostałam nominacje od http://trzyosobytworzacecaloscionedirection.blogspot.com , dziękuję bardzo : )

1. Ulubiony kolor.?
Blue
2. Hobby.?
Śpiew, siatkówka, pisanie opowiadań.
3. Masz TT.? Jak tak, to podaj ; p
@69_Madzialena
4. Ulubieniec z 1D.?
Louis i Liam
5. Lubisz JB.?
Ubóstwiam *.*
6. Znak zodiaku.?
Ryby.
7. Ulubiony smak Tymbarka.?
Jabłko-mięta
8. Co sądzisz o moim blogu.?
Kocham twój każdy  blog.
9. Masz rodzeństwo.?
Nie.
10. Zacytuj fragment twojej ulubionej piosenki.
Na chwilę obecną to najczęstszą piosenką jaką słucham to Selena Gomez - Come & Get It.
"
When you're ready come and get it 
Na na na 
When you're re-e-e-dy 
When you're ready come and get it
Na na na 
11. Zayn VS. Liam.?
Liam.<3

Przepraszam, ale nie będę nominowała, ponieważ, nie mam chęci i czasu na to wszystko. Dziękuję za nominację <3
Magda.

poniedziałek, 13 maja 2013

3. ,,Wasze, mózgi, wielkości fiuta, chcą wiedzieć, czemu jestem chamska.?"

Oczami Rose

Wczoraj, poszłam spać, jakoś po północy. Obudziłam się, jakoś przed 12. Dziś sobota, więc sobie pozwoliłam. Podniosłam ciężar swojego ciała, z łóżka wzięłam z szafki, jakieś ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, ubrałam się i umyłam zęby. Gdy zeszłam, do kuchni, dom był pusty. Okej spoko, jest 12:15 do treningu pół godziny, ale tylko wezmę, potrzebne rzeczy i przenoszę się w swój świat - świat siatkówki. Zjadłam, tradycyjne płatki. Wzięłam torbę, i wyszłam z domu. Droga na halę, zajęła mi jakieś 10 minut, to blisko od mojego domu. Poszłam do szatni, włosy związałam w kucyk, i założyłam stój, który kocham. Koszulka z numerem "2" i moje nazwisko. Poszłam, na boisko, zaraz za mną dołączyła, jedyna normalna dziewczyna, która trochę mnie rozumie - Emily. Jako, że nasz cały skład liczy, 20 osób, trener postawił po dwóch połowach boiska, 10 najlepszych dziewczyn, w tym ja. Rozpoczęłam, od zagrywki górnej, piłka była w akcji, lecz szanowne "sportowczynie" - czujecie sarkazm.? Przepuściły piłkę, miałam
ochotę, je zatłuc. Trening, treningiem, ale gdyby to był by mecz, to punkt dla przeciwników. Weź, tu człowieku, żyj. Grałyśmy z 5 setów, w pewnym momencie, cosie, lub ktosie przykuli moją uwagę. Tak się, na nich skupiłam, że tak odbiłam piłkę, która skierowała się na aut.
- Rose.! - wydarła się, jedna z dziewczyn.
- Co, ty ode mnie chcesz.? To nie moja wina, że istnieje jakiś aut, na którym wylądowała, piłka.! - nie odezwała się, i dobrze.
Wracając, do "ktosiów", to byli Louis, Liam, Niall, Harry i Zayn, jakie licho ich tu przyniosło.? Ja się, kurna pytam. - Ej. - szturchnęłam Emily.
- Co.? - zapytała.
- Co oni, tu robią.? - zapytałam
- One Direction.? Nie wiem, mogłoby ich tu nie być, ale dobra, przeżyje.
- Jakie One Direction.? Co ty gadasz.? Przecież to Louis, Liam, Niall, Harry i Zayn.
- Ale, oni tak się nazywają. - skończyłyśmy pogaduszki, właśnie była moja kolej, na serw, ale ktoś śmiał mi przerwać.
- Co.?! Ja tu, mam serwować, a pan mi przerywa.? To jest nie fair, ja protestuję.!
- Smith, chociaż raz, posłuchaj co mam ci do powodzenia.!
- Ooo, bo myśli pan, że moja osoba się, do tego dostosuje.?!
- Smith.! - krzyknął.
- No dobra, moja buzia się zamyka.
- Wyjaśni, nam pan co oni tu robią.? - zapytała Emily i wskazała na chłopców.
- Przyszli oglądać, wasz trening. - powiedział
- Tak nasz trening, im bardzo się w życiu, przyda.- czujecie, ten sarkazm.?
- Właśnie, ten beznadziejny trening, nic nie wnosi do moich umiejętności, bo gry, to mnie brat może nauczyć. - powiedziała Emily.
- Jak wy, mi działacie na nerwy.! Jeszcze słowo. - zagroził trener.
- Słowo. - Em.
- Co.? - zapytał
- Powiedziała "słowo", weź facet idź do głuchologa. - powiedziałam.
- To jest ktoś taki.? - zapytała szeptem Em.
- Nie wiem, może. - odszepnęłam.
- Dosyć.! Smith, Torres. 50 przysiadów, tu i teraz.!
- Co.? Nie będe robiła, jakiś durnych przysiadów, na pana zachcianki. - powiedziałam.
- Ja też. - dołączyła Em.
- 100.!
- Co.?! - krzyknęłyśmy.
- Chcecie 200.?
- Nie.! - krzyknęłyśmy.
- To machajcie, tą setke.
Co to ma być.? Po gówno, mam robić jakieś, beznadziejne przysiady. Zrobiłam 10, a trener, patrzył się, na mnie.
- Jeszcze 90.! - krzyknął
- W dupie mam, te przysiady. Może, mnie pan wywalić, mam to w dupie.
- Wylatujesz.! - krzyknął
- Co.?! - krzyknęłyśmy razem, z Em.
- Jeżeli, Rose wylatuje, to ja odchodze z nią. - powiedziała Emily.
- Zrobisz, to dla mnie.? - zapytałam szeptem.
- Pewnie, czego nie robi się, dla przyjaciół. - uśmiechnęła się. Przyjaciół.? Jestem jej, przyjaciółką.? Ale, to fajnie, brzmi.
- Żegnamy, was, alleluja.! - krzyknęłam wychodząc.
- Przymknij, się deklu. - zaśmiała się, Em.
Poszłam do szatni, wzięłam prysznic, przebrałam się z powrotem w ubrania, i wyszłam razem, z Em z tego, budynku. Chciałam uniknąć, spotkania, z chłopakami, ale chyba, mi się to nie, uda. Przyśpieszyłam kroku, i patrzyłam, na Em.
- Rose.! - krzyknął Li - chodź tu. - powiedział, no dobra, okej. Minuta osiem.
- No, czego.? - zapytałam, oschle.
- Chcieliśmy, sie przywitać, no i, dowiedzieć, czemu jesteś taka chamska i wgl. - powiedział Harry.
- Czy ja, kurwa dobrze słyszę.? Wasze, mózgi, wielkości fiuta, chcą wiedzieć, czemu jestem chamska.? Dobra, wyjaśnie, wam wszystko, powoli dokładnie, i najładniej jak potrafię, bez niecenzuralnych wypowiedzi. Odpierdolcie, wy się ode mnie, z poważaniem Rose Smith.
- Miało być, bez niecenzuralnych, słów. - powiedział Niall.
- Miało być, ale nie było. Zniknijcie, mi wszyscy, z oczu.! - krzyknęłam, i odeszłam.
Nie chciało mi się z nimi, gadać, bo po co, oni mają wiedzieć, czemu jestem chamska.? Jestem, dzieckiem ulicy, wychowywała mnie, wychowuje i będzie, wychowywać ulica. Nie zastałam, Emily, na miejscu. Po minącej, minucie, dostałam sms-a.
,, Sorki, że poszłam, ale mama zadzwoniła, wychodzi gdzieś z tatą, a ja musze z bratem zostać:("
,,Jasne, spoko rozumiem;)"
,,A co powiedziałaś, chłopakom?:P"
,,A takie, tam różne, moje wymysły;D"
,,Było ostro.! Jak siądziesz, na fb, to opisz szczegóły;);D"
,,Jasne, nie ma sprawy.!<3"
Wróciłam do domu, rzuciłam torbę w kąt, i poszłam do swojego, pokoju. Zasiadłam do biurka, włączyłam laptopa, i zaczęłam szperać, po tych różnych. Zalogowałam się na fb, akurat Emily, była dostępna. Opisałam jej wszystko, co do, najmniejszego i najśmieszniejszego szczegółu. Potem, pogadałyśmy, trochę na skype, i tak mi poleciała reszta, dnia. Weszłam na YouTube, i włączyłam piosenkę, która ostatnio, przypadła mi do gustu, mianowicie Demi Lovato ft. Cher Lloyd - Really Don't Care. Piosenka jest spoko, ogólnie, lubię Cher i te pe, więc słucham jej, często.
_______________________________________________________
Hej, haj heloł, tu znów ja ;D Hm... rozdział, nawet nawet, jak na moje oko;) A wam, się podoba.?:) xx. Magda :>